Czerwiec przyniósł kolejną falę wzrostów w Europie. Wśród państw, które korzystają na dobrym trendzie, znaleźli się m.in. regionalni liderzy – Niemcy, Francja oraz UK. W zeszłym miesiącu z salonów naszego zachodniego sąsiada wyjechało 280,1 tys. nowych aut, o 25 proc. więcej niż przed rokiem. Podobny wskaźnik (25,8 proc.), jednak przy znacznie niższym wyniku wolumenowym, zanotowali Brytyjczycy, którzy zarejestrowali 177,3 tys. osobówek. Z tego grona najgorzej poradziła sobie Francja, chociaż także i tu możemy mówić o poprawie ubiegłorocznych rezultatów – do 190,8 tys. szt. (+11,5 proc.).
Na półmetku roku głównym „rozgrywającym” nad Sekwaną pozostaje Stellantis, który od stycznia dostarczył już 261,2 tys. nowych samochodów osobowych. Francusko-włoski koncern utrzymuje nad drugą w zestawieniu Grupą Renault (226,3 tys.; +17,5 proc.) bezpieczną przewagę, która jednak stopniała po nie najlepszych wynikach w ostatnich miesiącach (zaledwie 4 proc. wzrostu). W rezultacie w rankingu najpopularniejszych marek Peugeot musiał uznać wyższość rywala zza miedzy.
Łącznie lokalni producenci odpowiadają za ponad połowę udziałów we francuskim rynku. A dalej? Kolejno Grupa Volkswagen (118,8 tys.; +23,7 proc.), Toyota (52,9 tys.; +16,5 proc.), Grupa Hyundai (49,1 tys.; +4,7 proc.), BMW (40,7 tys.; +20,2 proc.) i… Tesla (27,2 tys.; +131,5 proc.), która dzięki dynamicznej ekspansji wyprzedziła już Forda oraz Mercedesa.
Na rodzime firmy stawiają także Niemcy, gdzie w rękach trzech głównych rynkowych graczy znalazło się 60 proc. sprzedaży nowych aut. Tytuł markowego lidera należy do Volkswagena (260,5 tys.; +16,2 proc.), który pewnie prowadzi w klasyfikacji nad Mercedesem (145,3 tys.; +30,4 proc.), Audi (125,6 tys.; +24,2 proc.) i BMW (111,6 tys.; +7,7 proc.). To zresztą jedyne brandy, które przekroczyły w 2023 r. granicę 100 tys. szt. Wśród pozostałych najbliższa tej sztuki była Skoda, której do szczęścia zabrakło 16,5 tys. aut.
Na koniec przyjrzyjmy się Wielkiej Brytanii, gdzie brak silnych regionalnych producentów sprawia, że marki z topu uzyskują zwykle skromniejsze wyniki wolumenowe. O rynkowe „pole position” rywalizują obecnie Volkswagen (79,6 tys.; +42,4 proc.) z Fordem (72,4 tys.; +19,2 proc.), zaś o miejsce na podium – Audi (68,1 tys.; +26,6 proc.), Kia (58,8 tys.; +2,3 proc.) oraz Toyota (56 tys.; +11,5 proc.). Warto zejść jednak kilka szczebli niżej – do sklasyfikowanego na 11. lokacie brytyjsko-chińskiego producenta MG, który w okresie styczeń-czerwiec zarejestrował prawie 40 tys. pojazdów, o 58 proc. więcej niż przed rokiem. Na portfolio MG składają się niemal wyłącznie „elektryki” (które uzupełnia dostępny od niedawna hybrydowy plug-in EHS), co stawia markę na szczycie rankingu brytyjskiej elektromobilności, wyżej nawet od Tesli (26,1 tys.; 22,8 proc.).