Niemiecka firma ma w planie produkcję „elektryków”, które kosztowałyby na rynku europejskim około 20 tys. euro. Premierę taniego auta elektrycznego producent zaplanował na 2027 r. Szef Volkswagena Thomas Schaefer przekonuje, że – mimo swojej niskiej ceny – nowe auto będzie wyznaczać standardy technologiczne, jakościowe oraz designu.
Reuters przypomina, że w zeszłym tygodniu niemieckie przedsiębiorstwo stwierdziło, iż europejski przemysł ma 2-3 lata na przygotowanie się na konkurencję ze strony Chin – inaczej przetrwanie europejskiego sektora motoryzacyjnego będzie zagrożone. Dlatego dziś VW redukuje choćby znacznie koszty w marce Volkswagen do 2026 r.
Przypomnijmy, że fiaskiem zakończyły się negocjacje między Renault a Volkswagenem, które miały zaowocować – przynajmniej na początku – opracowaniem niedrogiej w pełni elektrycznej wersji Twingo. Obie firmy miały nadzieję, że poprzez dzielenie się pracą obniżą koszty, co pozwoliłoby im na konkurowanie z chińskimi markami, które coraz liczniej wkraczają na Stary Kontynent. Ostatecznie jednak oba przedsiębiorstwa planują wyprodukować tanie „elektryki” już bez swojej wzajemnej pomocy.