To kolejny element firmowej strategii zwanej „Renolucją”, którą Renault przedstawiło w połowie stycznia. Ojcem transformacji jest Luca de Meo, dyrektor generalny Renault, który na początku roku podkreślał, że koncern musi zrezygnować z wysokich wolumenów sprzedaży na rzecz poprawy rentowności, wzbogacić firmową ofertę oraz wykonać kolejny krok na drodze do celu, jakim jest elektromobilność.
O tym, że Renault obietnice traktuje poważnie, możemy przekonać się dziś. Producent potwierdził bowiem, że obecna generacja diesli będzie ostatnią w portfolio firmy, zaś kolejnym etapem rozwoju będą rozwiązania elektryczne oraz hybrydy plug-in. Szef Renault dodał zarazem, że koncern dostosuje istniejące napędy do aktualnych norm emisji spalin, co oznacza, że prawdopodobnie będą one służyły do momentu wejścia w życie normy Euro 7, a to z kolei może nastąpić w 2025 r.
O zakresie metamorfozy francuskiego producenta świadczy również zmiana logo. Koncern zdecydował się wpasować we współczesne trendy marketingowe i zrezygnował z żółto-czarnego logotypu na rzecz formy w jednym kolorze ze zmienioną czcionką. Logo pojawiło się już w mediach społecznościowych i w innych kanałach komunikacyjnych firmy.
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach producent dokonał rebrandingu swoich najważniejszych marek, czyli Renault i Dacii. Zmieniony dwuwymiarowy romb francuskiej marki mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć na prototypowym modelu Renault 5. Do 2024 r. nowy znak pojawi się w całej gamie Renault. Jeszcze większą transformację przeszła Dacia – futurystyczny symbol na masce Bigstera jest zupełnie inny od loga, do którego przyzwyczaiła nas rumuńska marka.