Renault, Nissan, a także Mitsubishi Motors zainwestują 23 mld euro w auta elektryczne i to w ciągu najbliższych pięciu lat. W tym samym okresie producenci zamierzają wprowadzić na rynek 35 nowych samochodów elektrycznych. Jak zauważa portal Automotive News, opierający się na doniesieniach agencji Reuters, deklarowana liczba niskoemisyjnych modeli jest przeszło trzy razy większa od aktualnej oferty Renault, Nissana i Mitsubishi. Owocem współpracy koncernów ma być też dojście do zdolności produkcyjnej baterii na poziomie 220 GWh do 2030 r. w wymiarze globalnym – takie zapewnienie sformułował dyrektor generalny Nissana, Makoto Uchida.
Kluczowym elementem współpracy ma być skonstruowanie pięciu wspólnych platform EV, które obsłużą aż 90 proc. zapowiadanych modeli. Platforma z oznaczeniem „CMF-EV” ma być wiodącą podstawą architektoniczną marek do końca dekady. Potwierdził to Uchida, który powiedział, że w 2030 r. sojusz osiągnie wydajność produkcyjną 1,5 miliona pojazdów rocznie osadzonych właśnie na tej platformie. Z CMF-EV skorzysta pięć marek – Renault, Nissan i Mitsubishi, a do tego Infiniti oraz Alpine.
Zaangażowane we współpracę firmy deklarują, że dzięki wspólnym działaniom do 2026 r. po drogach będzie jeździć 10 mln aut (łącznie 45 modeli), które będą wyposażone w autonomiczne systemy jazdy. Sojusz zapowiedział też, że będzie pierwszym masowym producentem odpowiedzialnym za wprowadzenie ekosystemu Google’a w swoich autach.
Najnowsze doniesienia dają nadzieję wszystkim zaangażowanym markom na ożywienie partnerstwa, które ostatnimi czasy zostało wystawione na próbę. Dość powiedzieć, że Nissan w poprzednim roku podatkowym odnotował największe straty w historii. Producent ma jednak nadzieję na powrót do rentowności w bieżącym roku.