Decyzja PSA raczej nikogo nie zszokuje – francuski koncern już od jakiegoś czasu przekazuje rynki Europy południowo-wschodniej w ręce prywatnych podmiotów. W Czechach, Chorwacji, Słowenii, Słowacji i na Węgrzech „rodzime” marki PSA – Peugeot, Citroen i DS – są reprezentowane przez grupę Emil Frey. W Rumunii dystrybutorem Opla została firma Trust Motors.
Wallis Automotive Europe to przedsiębiorstwo związane z branżą motoryzacyjną z siedzibą w Budapeszcie. Wybór węgierskiej firmy nie jest przypadkowy – grupa Wallis jest już odpowiedzialna za dystrybucję Opla na terenie tego kraju.
Co przesądziło o podjęciu decyzji? Przekazywanie mniej istotnych rynków pośrednikom to jeden ze sposobów na cięcie kosztów i stymulację sprzedaży w związku z pandemią. Najwyraźniej władze PSA uznały, że utrzymywanie własnej sieci importerskiej byłoby w tym rejonie nieopłacalne. I w sumie można to zrozumieć, bo w 2019 r. Opel sprzedał łącznie na terenie Chorwacji, Słowenii i Bośni niecałe 12 tys. pojazdów. „Ta decyzja koresponduje z nową firmową strategią PACE! [„tempo”], która sprawi, że nasza sprzedaż w niektórych państwach Europy będzie bardziej elastyczna, wydajna i konkurencyjna” – oświadczył w komunikacie prasowym Xavier Duchemin, dyrektor zarządzający sprzedaży, posprzedaży i marketingu w Oplu.
Zdjęcie: Wikipedia, Alexander Migl