Wyścig o to, kto jako pierwszy zakaże dystrybucji samochodów z napędem spalinowym, nabiera rozpędu. Do tej pory deklaracje padały głównie ze strony państw, ale w sprawę coraz bardziej angażują się koncerny motoryzacyjne. Do listy producentów, którzy ogłosili rozbrat ze „spalinówkami”, dołączył General Motors, który przekazał, że do 2035 r. w jego ofercie będą figurować tylko pojazdy elektryczne. Jeszcze wcześniej, bo do 2030 r. firma planuje zasilać swoje zakłady w USA wyłącznie energią pochodzącą ze źródeł odnawialnych (5 lat później zmiany obejmą wszystkie placówki koncernu na świecie). – General Motors dołącza do rządów i przedsiębiorców z całego świata w dążeniu do stworzenia bezpieczniejszego, lepszego, zielonego świata. Wierzymy, że nasza decyzja przekona innych, by podążyli tą drogą i będzie miała istotny wpływ na przemysł i gospodarkę – przekazała za pośrednictwem Linkedin Mary Barra, dyrektor generalny GM. Szefowa koncernu podkreśla jednak, że wiele pozostało jeszcze do zrobienia zwłaszcza w kwestii infrastruktury ładowania pojazdów.
Strategia GM wydaje się zgodna z polityką klimatyczną, którą będą prowadziły Stany Zjednoczone w trakcie prezydentury Joe Bidena. Nowy prezydent USA podpisał zresztą ostatnio serię rozporządzeń bezpośrednio powiązanych ze zmianami klimatycznymi. Aby General Motors mogło skutecznie realizować swoje cele, producent będzie musiał jednak gruntownie odświeżyć swoją ofertę modelową. Plany już są – firma chce zainwestować 27 mld dolarów w rozwój elektromobilności oraz jazdy autonomicznej. W ciągu następnych 5 lat z zakładów GM wyjedzie ponadto 30 nowych modeli aut elektrycznych.
Zdjęcia: General Motors