Od samego początku roku unijny rynek notuje regularne wzrosty sprzedaży nowych samochodów, i nie inaczej było w lipcu. Dobre wyniki w okresie wakacyjnym przełożyły się na łączną liczbę rejestracji na poziomie 6,29 mln nowych „osobówek” w trakcie pierwszych siedmiu miesięcy 2023 r. To rezultat o 17,6 proc. lepszy niż na tym samym etapie roku poprzedniego.
W lipcu o wzrostach w segmencie automotive informowały niemal wszystkie unijne gospodarki, z wyjątkiem Węgier, Malty, Słowenii oraz Szwecji. Beneficjentami poprawiającej się dostępności aut były m.in. kraje Beneluksu, które po trudnym 2022 r. zaczęły szybko odrabiać straty, poprawiając ubiegłoroczne rezultaty o ponad 30 proc. Dobrze radziły sobie również największe rynki samochodowe kontynentu. Wyniki powyżej unijnej (czy też – już w przypadku UK – europejskiej) średniej uzyskały Niemcy (243,3 tys. szt.; +18,1 proc.), Francja (128,9 tys.; +19,9 proc.) i Wielka Brytania (143,9 tys.; +28,3 proc.). Nieco gorzej radzili sobie za to Hiszpanie (81,2 tys.; 10,7 proc.) oraz Włosi (119,1 tys.; +8,7 proc.), choć także i tu udało się utrzymać dodatni bilans.
Najpopularniejszym napędem na terenie UE w 2023 r. pozostaje benzyna (2,3 mln pojazdów; +14,3 proc.), ale dynamicznie rośnie liczba aut wykorzystujących technologie hybrydowe (1,58 mln; +28,5 proc.) oraz „elektryków (819,7 tys.; +54,7 proc.). Spada natomiast znaczenie diesli (910 tys.; -2,9 proc.), a także hybryd plug-in (468 tys.; +1,6 proc.).
Liderem europejskiego rynku (UE, UK, EFTA) po siedmiu miesiącach jest Grupa Volkswagen, która w analizowanym okresie przekazała klientom niemal dwa miliony samochodów (1,98 mln; +24,6 proc.). A to za sprawą znacznych wzrostów we wszystkich kluczowych markach koncernu, z wyjątkiem Seata (156 tys.; +13,9 proc.), który stopniowo ustępuje pola Cuprze (110,6 tys.; +46 proc.).
Równie dobrymi rezultatami nie może pochwalić się europejski numer dwa, czyli Stellantis (1,30 mln; +4,1 proc.). W lipcu wyniki pod kreską zanotowały cztery kluczowe brandy grupy, ale nie najlepiej prezentuje się także perspektywa całoroczna – wśród marek, których wolumen sprzedaży w Europie przekroczył 100 tys. szt., Fiat (231,6 tys.; -4,3 proc.) i Citroen (221,9 tys.; -2,9 proc.) są jedynymi, które uzyskały liczby gorsze niż przed rokiem.
W lepszych nastrojach okres wakacyjny spędzili dealerzy Renault, które wraz z Dacią zagwarantowało francuskiej grupie solidny 22,6-proc. wzrost (743,8 tys.) i bezpieczną przewagę nad konkurencją: Kią-Hyundaiem (672 tys.; +3,6 proc.), Grupą Toyoty (520,5 tys.; +11,7 proc.) i Grupą BMW (517,6 tys.; +11,2 proc.).
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o liderach wzrostu – Tesli, która sprzedała już ponad 200 tys. aut (+134 proc.), zbliżając się do wyniku marek, takich jak Fiat czy Citroen, oraz pominiętym w zestawieniu ACEA MG, które w pierwszym półroczu na terenie Europy zarejestrowało około 115 tys. aut, notując rezultat lepszy choćby od Mazdy.