Wyniki styczniowych rejestracji na głównych rynkach UE mówią jedno: jeśli ktokolwiek spodziewał się, że wraz z zakończeniem „pandemicznego roku” znikną wszystkie problemy branży, był w błędzie. Rosnąca liczba zachorowań oraz kolejne lockdowny w europejskich krajach sprawiły, że ludzie niechętnie kupowali nowe samochody.
Najniższe straty wśród czołowych graczy UE odnotowała Francja. Liczba rejestracji samochodów osobowych spadła tam do 126,4 tys. szt. (-5,8 proc.). Dobry wynik tamtejszego rynku to w dużej mierze zasługa Dacii, która zwiększyła sprzedaż aż o 95 proc., a to za sprawą nowego modelu Sandero/Sandero Stepway.
Po drugiej stronie znalazła się Hiszpania, w której liczba rejestracji spadła… o połowę (-52 proc.). Według danych z ANFAC w styczniu 2021 r. zarejestrowano tam tylko 41,9 tys. szt. nowych samochodów. Dla Hiszpanii był to najgorszy styczeń od 1989 r. Słaby rezultat to efekt m.in. wygaśnięcia programu zachęt – Plan Renove – oferowanych przez rząd. Ogromne spadki zaliczyły niemal wszystkie liczące się marki, w tym Volkswagen, grudniowy lider sprzedaży w Hiszpanii, który z wynikiem o 73 proc. niższym niż przed rokiem spadł w rankingu o 9 pozycji.
Umiarkowane spadki zanotowały Włochy. Na Półwyspie Apenińskim zarejestrowano 134 tys. szt. nowych samochodów (-14 proc. w porównaniu do stycznia ubiegłego roku). Prywatny popyt napędzały programy rządowe, które oferowały dofinansowanie w wysokości nawet do 8 tys. euro. Dane z ministerstwa infrastruktury i transportu wskazują, że największe udziały na rynku uzyskał Stellantis – 39,3 proc., to wynik o 3,9 proc. mniejszy od tego, który FCA i PSA uzyskały przed rokiem. Na kolejnych miejscach uplasowały się Volkswagen – 15,9 proc. (spadek o 0,4 proc.) oraz Grupa Renault – 8,8 proc. (wzrost o 0,4 proc.).
W Niemczech liczba rejestracji spadła o 31 proc., do 169,7 tys. nowych aut. Niemal wszystkie marki znalazły się na minusie – wyjątek stanowiły jedynie Volvo (+9,4 proc.) oraz Tesla (+23 proc.). Duże spadki u naszego zachodniego sąsiada to, oprócz problemów związanych z koronawirusem, rezultat zniesienia ulgi podatkowej, która wygasła z końcem roku 2020.