Do tej pory każdy kolejny miesiąc od zakończenia lockdownu był pod względem sprzedaży w miarę „przewidywalny” (jeśli można tak w ogóle powiedzieć w odniesieniu do tego niecodziennego okresu). Niektóre państwa radziły sobie lepiej, inne gorzej, ale trend był raczej stabilny – wiosną spadki, latem – odrabianie i pierwsze wzrosty. Sierpień, słabszy w wielu krajach, jako pierwszy zaburzył zaobserwowaną tendencję, a wyniki z września wskazują, że każdy rynek należy rozpatrywać indywidualnie.
Najgorzej wygląda sytuacja na półwyspie Iberyjskim. Hiszpański rynek motoryzacyjny po dobrym lipcu, kiedy branża wyszła na plus, zalicza kolejne spadki. W sierpniu liczba rejestracji spadła tam o 10 proc. Rezultaty z września są jeszcze gorsze, uzyskany wynik jest o 14 proc. słabszy niż w tym samym okresie ubiegłego roku i to pomimo programów pomocowych wprowadzonych przez hiszpański rząd w połowie czerwca. Oznacza to, że w ciągu 9 miesięcy całkowita sprzedaż spadła o 38 proc – to jeden z najgorszych wyników wśród unijnych gospodarek.
Niewiele lepiej sprawy mają się w Wielkiej Brytanii. Tam również po dobrym lipcu (+11,3 proc.), przyszedł słabszy sierpień (-5,8 proc.) i wrzesień (-4,4 proc.). Dla dealerów działających na Wyspach może to być o tyle niepokojące, że wrzesień był do tej pory miesiącem najwyższych wzrostów. – „Jeżeli nie opanujemy pandemii i nie odbudujemy zaufania do biznesu i konsumpcji, najbliższa przyszłość może być bardzo ciężka” – przekazał Mike Hawes, prezes SMMT, brytyjskiej organizacji zrzeszającej producentów i dealerów.
Zgoła inaczej prezentuje się sytuacja Niemiec i Francji. Po sierpniowym załamaniu, kiedy spadki sięgnęły 20 proc., we wrześniu nastąpiła poprawa wyników. W przypadku naszego zachodniego sąsiada oznacza to wzrost o ponad 8 proc. We Francji liczba rejestracji spadła, ale skala strat nie jest znacząca i wynosi -3 proc. Łączne spadki na francuskim rynku od początku roku wynoszą -29 proc.
Włochy najpóźniej wprowadziły dopłaty dla klientów i widać to po wynikach, które rosną w najbardziej regularny sposób – w sierpniu rynek prawie „wyszedł na zero”, a wrzesień zakończył się wzrostem o blisko 10 proc. Pomimo dobrego ostatniego miesiąca, sytuacja w Italii jest trudniejsza niż we Francji i Niemczech, bo w przeciągu 9 miesięcy rynek skurczył się o 34 proc.
Dane: Automotive News