Unijna inicjatywa to kolejny krok w stronę europejskiego „Zielonego Ładu”. Chęć udziału w projekcie zgłosiło ponad 40 firm związanych z branżą motoryzacyjną i energetyczną, w tym BMW, Tesla, FCA czy Rimac, chorwacki producent aut elektrycznych. Celem dofinansowania (na które łącznie przeznaczono 2,9 mld euro) jest wsparcie tych firm, które w nadchodzących latach będą pracować nad dalszym rozwojem baterii do pojazdów elektrycznych, tak by zwiększyć ich skuteczność i w konsekwencji przyczynić się do wzrostu zainteresowania „elektrykami” na kontynencie. W inicjatywę Unii szczególnie mocno zaangażowane są Niemcy, które na rozwój tego segmentu elektromobilności przeznaczyły miliardy euro. Zdaniem wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Marosa Sefcovica program pomoże „zrewolucjonizować rynek baterii”.
To zresztą nie pierwszy tego typu projekt realizowany z inicjatywy UE. Poprzedni, zaaprobowany w 2019 r., opiewał na podobną kwotę i zakładał m.in. pomoc w stworzeniu warunków do produkcji akumulatorów w zakładach Opla w Kaiserslautern. Działania instytucji europejskich w tym zakresie wiążą się z chęcią uniezależnienia się od dostaw z rynków azjatyckich. Według szacunków KE w 2025 r. wartość biznesu związanego z bateriami przekroczy 250 mld euro, co w założeniu ma zagwarantować pełną samowystarczalność państw członkowskich UE.
Zdjęcie: Wikimedia Commons, Tennen-Gas