Niemiecki koncern prognozował dotychczas zrównanie marż zysku aut o napędzie elektrycznym i spalinowym w okresie 2-3 lat. Diess przyznał zaś ostatnio, że dobra sytuacja finansowa Volkswagena pozwoli osiągnąć to wcześniej, i to mimo problemów, z którymi boryka się obecnie branża motoryzacyjna. VW chce zresztą stać się do 2025 r. największym na świecie producentem samochodów elektrycznych. W 2021 r. wyprodukował ich 452 tys., w bieżącym liczy już na 800 tys., a w 2023 r. – 1,3 mln.
Co ciekawe, gigant zdecydował o założeniu niezależnej firmy w USA, która przywróci północnoamerykańską markę Scout. VW, widząc sentyment, jakim darzą ten brand Amerykanie, wyprodukuje elektrycznego pick-upa oraz SUV-a. Produkcja rozpocznie się w 2026 r. – Elektromobilność oferuje historyczną okazję do wejścia w bardzo atrakcyjny segment pickupów i SUV-ów, a mamy ambicję stania się głównym graczem na rynku amerykańskim – przyznał Herbert Diess. To nie koniec inwestycji koncernu. W ubiegłym tygodniu pojawiła się informacja o tym, że VW wraz ze swoimi partnerami zainwestuje 10 mld euro m.in. w produkcję akumulatorów w Hiszpanii, co jest kwotą większą o 3 mld euro w porównaniu z pierwotnym planem producenta.
Przypomnijmy, że przedstawiciele Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) Parlamentu Europejskiego poparli związany z pakietem „Fit for 55” projekt redukcji emisji CO2 w transporcie o 100 proc. do 2035 r. Już w najbliższych miesiącach zagadnienie trafi na plenum PE.
redakcja@miesiecznikdealer.pl
