Indeks cenowy w markach popularnych osiągnął 7,98 proc. (-0,32 p.p. w stosunku do maja), z kolei w premium – 3,69 proc. Auta elektryczne uzyskały zaś wynik 0,73 proc. Samar informuje, że największy wpływ na końcową wartość indeksu cenowego, z uwagi na liczbę zarejestrowanych modeli oraz wielkość zmiany cen, wywarły takie marki, jak Ford (11,7 proc.), Hyundai (11,65 proc.), Nissan (10,47 proc.) oraz Dacia (9,48 proc.). Znaczenie miały też zmiany cen katalogowych w Volkswagenie (wzrost cen o 8,21 proc.), Toyocie (7,49 proc.), Kii (7,30 proc.) i Skodzie (7,25 proc.).
A jak wygląda sytuacja w wypadku cen katalogowych poszczególnych modeli? Pod tym kątem największy wzrost miała Tesla Model X (+22,64 proc. wzrostu cen), choć producent obniżył ceny Modelu 3 i Modelu Y (co ważne, oba modele mają wyraźnie większy wolumen od Modelu X). To wszystko zaowocowało ostatecznie wartością indeksu dla Tesli na poziomie -13,38 proc. Podobnie jak Tesla Model X, duże wzrosty miały także auta zbudowane na bazie samochodów dostawczych – Forda, Citroëna i VW.
Średnia ważona cena, drugi ważny parametr, osiągnęła znowu rekordową wartość – 175 742 zł, na co wpłynęło choćby wciąż duże zainteresowanie markami premium. W maju było to o 497 zł mniej (wzrost wynosił wtedy 13,01 proc. r/r). IBRM Samar zwraca uwagę, że dziś, dokonując analizy średnich cen, trzeba uwzględnić m.in. strukturę klientów, zwłaszcza że na polskim rynku udział klienta flotowego przekracza poziom 60 proc. „W tym segmencie o finalnej cenie zakupu decyduje polityka flotowa poszczególnych marek, tak więc rzeczywista średnia cena może być nieco mniejsza” – tłumaczy instytut.
Przypomnijmy, że indeks cenowy ma za zadanie pokazać realne zmiany polityki cenowej central, czyli to, o ile rosną ceny w poszczególnych markach i konkretnych modelach, podczas gdy na średnią ważoną wpływa nie tylko zmiana cen, ale i struktury – im więcej sprzedaje się modeli droższych, na przykład z segmentu premium, tym poziom wzrostu średniej jest wyższy.
Dane: IBRM Samar
redakcja@miesiecznikdealer.pl
