W styczniu na chińskim rynku zarejestrowano 2,16 mln nowych „osobówek”, o 25,7 proc. więcej niż przed rokiem. To efekt niskiej bazy, ale też znak, że tamtejsza gospodarka w dużej mierze poradziła sobie ze skutkami epidemii. Chińskie organizacje branżowe przewidują, że w bieżącym roku liczba rejestracji aut zwiększy się o przynajmniej 7 proc., co oznaczałoby powrót do wolumenu sprzed okresu pandemii.
Wsparcie dla motoryzacji zapowiedział premier Li Keqiang, który obiecał przyspieszenie i zwiększenie zakresu pracy przy rozwoju stacji ładowania dla samochodów elektrycznych oraz systemów recyklingu baterii. Chiński rząd planuje ponadto rozszerzenie subsydiów na zakup nowych aut niskoemisyjnych i rozpowszechnienie elektryfikacji w regionach wiejskich. Przed rokiem sprzedaż „elektryków” przekroczyła w Chinach po raz pierwszy milion sztuk (1,11 mln), a w styczniu 2021 r. pojazdy elektryczne i hybrydy plug-in zanotowały wzrost na poziomie aż 281 proc. Docelowo do 2025 r. auta niskoemisyjne mają odpowiadać za 20 proc. całkowitej sprzedaży nowych samochodów w ChRL.
Chiński plan rozwoju motoryzacji nie ogranicza się jednak do wsparcia nowych technologii – ważnym elementem rządowej strategii jest również zwiększenie popytu na pojazdy używane. Według zapowiedzi Chińczycy chcą podwoić wartość tego segmentu rynku do 2025 r. (do 306 mld dol.). W tym celu już w maju rząd zredukował podatek przy sprzedaży samochodu używanego z 3 do 0,5 proc. (dla porównania podatek na nowe auta wynosi 17 proc.).
Zdjęcie: Wikimedia Commons, Pixelflake