Aktualności

Będą dopłaty do używanych „elektryków”

Szykuje się rewolucja w dopłatach do aut elektrycznych. Polski rząd zapowiedział program dopłat, który obejmie używane „elektryki”. Jego budżet będzie dwukrotnie wyższy od budżetu działającego już od 2021 r. programu „Mój elektryk”, oferującego wsparcie przy zakupie nowych samochodów bateryjnych.

373,75 mln euro (około 1,6 mld zł). To budżet zapowiadanego programu, który oznacza rezygnację z podatku od aut spalinowych na rzecz dopłat do używanych „elektryków” (choć nie zabraknie oczywiście dotychczasowego wsparcia w ramach „Mojego elektryka”).

Rada Ministrów przyjęła już uchwałę w sprawie zmiany Krajowego Planu Odbudowy (KPO), która zakłada m.in. rezygnację z podatku od samochodów spalinowych. Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska opublikowała w serwisie X (dawniej Twitter) informację, że „Komisja Europejska pozytywnie rozpatrzyła wniosek Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tej sprawie”, dodając, że podatek zostanie zastąpiony dopłatami do zakupu „elektryków”. Potwierdził to także na stronie X marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Dopłaty obejmą zakup używanego „elektryka”, jego leasing lub wynajem długoterminowy. Kwota wsparcia wyniesie około 30 tys. zł dla osoby fizycznej, a w wypadku leasingu i wynajmu długoterminowego dopłata nie będzie mogła przekroczyć wielkości opłaty wstępnej. „Premiowane będzie, jeśli osoba ubiegająca się o dotację złoży zaświadczenie o zezłomowaniu pojazdu spalinowego, który był w jej posiadaniu od co najmniej trzech lat. Resort nie zdradził jednak, na czym dokładnie premia za zezłomowanie miałaby polegać” – podaje serwis Wyborcza.biz, który poprosił o komentarz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Co więcej, wsparcie w wyższej kwocie otrzymają ponadto beneficjenci, którzy mieli dochody niższe niż 135 tys. zł (za rok poprzedzający złożenie wniosku o dopłatę).

A jakie limity cenowe zaplanowano? Dla nowego pojazdu bateryjnego maksymalna cena samochodu, który kwalifikuje się do uzyskania wsparcia z „Mojego elektryka”, wynosi obecnie 225 tys. zł (choć organizacje branżowe postulują o podwyższenie tej kwoty), a dla używanego auta będzie to 150 tys. zł, przy czym pojazd nie może mieć więcej niż cztery lata. Przypomnijmy: „Mój elektryk” zakłada obecnie ponad 18 tys. zł albo – już tylko dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny – 27 tys. zł dopłaty.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Volvo mniej ambitne pod kątem elektryfikacji?
Redakcja
26/7/2024
Aktualności
Toyota: japońska marka z rekordem w Europie
Redakcja
25/7/2024
Aktualności
„Elektryk” Twingo poniżej 20 tys. euro. Produkcja ruszy w Słowenii
Redakcja
24/7/2024
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.