Nadejście kryzysu w branży motoryzacyjnej wydaje się nieuniknione. Pytanie, na które odpowiedzi powinni dziś szukać zarządzający salonami sprzedaży oraz punktami ASO, winno więc raczej brzmieć „kiedy?”, a nie „czy w ogóle?”. Swoje przewidywania opieram na analizach prowadzonych przez zespół mojej Kancelarii, ale też doświadczeniu – własnym, ale również samych dealerów. Branża motoryzacyjna mocno ucierpiała na kryzysie gospodarczym zarówno w latach 2001-2003, jak i w roku 2008. Jednak moim zdaniem żaden z poprzednich kryzysów nie miał tak globalnego charakteru oraz nie wymagał zmierzenia się z tak trudnym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem, jakim są gospodarcze następstwa pandemii Covid-19. Korekta w tym przypadku może pójść bardzo głęboko, zwłaszcza gdy skończy się pomoc państwa, z różnego rodzaju tarcz finansowych. W szczególności dotyczy to marek, które już dziś borykają się z ogromnymi, kilkudziesięcioprocentowymi spadkami sprzedaży, a w ich sieciach dealerskich dochodzi do zmian, których przyczyny leżą w znacznym pogorszeniu się finansowych aspektów współpracy z danym producentem.
“Bez podjęcia odpowiednich działań co trzeci dealer w Polsce będzie odpowiadać za długi prowadzonego przedsiębiorstwa całym swoim majątkiem.”
Jeśli zgadzamy się z założeniem, że prawdziwy kryzys to nie ten, który obserwujemy dziś, ale który nadejdzie wkrótce, niezmiernie ważne jest zadbanie już teraz o działania o charakterze ochronnym. Chronić należy zarówno przedsiębiorstwa – poprzez uniknięcie ogłaszania przez nie upadłości (bankructw), ale też majątki osobiste właścicieli salonów i ASO. Znaczna część tego rodzaju przedsiębiorstw prowadzona jest w ogromnie ryzykownej, z prawnego punktu widzenia, formie spółek osobowych lub jednoosobowych działalności gospodarczych. Gdy przeanalizujemy tylko formy prowadzenia działalności salonów samochodowych w Polsce, okaże się, że aż 31 proc. firm działa w oparciu o najbardziej ryzykowne rodzaje działalności – spółki jawne, cywilne i jednoosobowe działalności gospodarcze. Gdy w analizach uwzględnimy firmy – często niewielkie – których działalność ogranicza się wyłącznie do pełnienia funkcji autoryzowanej stacji obsługi, odsetek najbardziej ryzykownych form jeszcze rośnie. Powyższe skutkować będzie tym, że bez podjęcia odpowiednich działań co trzeci dealer w Polsce będzie odpowiadać za długi prowadzonego przedsiębiorstwa całym swoim majątkiem! Co gorsza, jeżeli taki właściciel ma rodzinę i nie ma ustanowionej rozdzielności majątkowej z drugim małżonkiem, to długi prowadzonego przedsiębiorstwa przejdą w znacznej części przypadków również na jego rodzinę. Jak wynika z mojego doświadczenia, odseparowanie majątku przedsiębiorstwa od osobistego właściciela, winno być absolutnie kluczowe w każdym biznesie i w każdym czasie, a już szczególnie w czasach kryzysu, który nie wiadomo, kiedy i jak się skończy. Dlatego namawiam wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność w formie spółek osobowych lub jednoosobowej działalności gospodarczej do podjęcia przekształceń własnościowych, w wyniku których nastąpi oddzielenie kapitału i majątku spółki od majątku osobistego właściciela. Czas na reakcję jest właśnie teraz, gdyż – jako specjaliści w tej dziedzinie – możemy zaoferować takiemu przedsiębiorcy wiele rozwiązań prawnych, które zminimalizują ryzyko prowadzenia przez niego biznesu.
Innym istotnym aspektem wyjścia z kryzysu obronną ręką, który jest już niezależny od formy prawnej prowadzenia działalności, jest reakcja przedsiębiorcy z wyprzedzeniem na pojawiające się problemy. Moją radą, jako doświadczonego prawnika i bankowca, jest stawianie im czoła i reagowanie na wszelkie oznaki zbliżających się kłopotów, a nie zamiatanie ich pod przysłowiowy dywan. Reakcja we właściwym czasie da nam pole do prowadzenia negocjacji z naszymi wierzycielami. Kredytodawcy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, w której nie z własnej woli wszyscy się znaleźliśmy. Chętniej przystąpią do restrukturyzacji zadłużenia świadomego i responsywnego przedsiębiorcy, niż do kogoś, kto udaje, że nic się nie stało. Nikt z Państwa nie powinien też zapominać o ustawowych możliwościach restrukturyzacji przedsiębiorstw. W mojej Kancelarii na co dzień mierzymy się z tego rodzaju problemami klientów, dlatego wiemy, że szybkie i mądre działanie, zwiększa szansę naszą i klienta na skuteczne działanie. Stąd tak ważne jest odpowiednie przygotowanie się do skutków kryzysu, póki jeszcze wszyscy mamy na to czas. Skutki te da się zamortyzować skutecznymi działaniami wyprzedzającymi – to naprawdę działa!