Księgowość

Zmiany w sposobie liczenia pensji – zamieszanie w Polskim Ładzie

„Polski Ład” namieszał w kwestii liczenia pracowniczych pensji, i to do tego stopnia, że Ministerstwo Finansów wydało 7 stycznia rozporządzenie, które zmienia zasady dotyczące obliczania wynagrodzeń. O czym muszą pamiętać księgowi?

Problemy wynikają przede wszystkim z braku możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Mamy też oczywiście inne zmiany – wyższą kwotę wolną od podatku, podwyższenie progu skali podatkowej i ulgę dla klasy średniej – które miały przynajmniej równoważyć straty wynikające ze zmian w składce zdrowotnej. Praktyka pokazała, że niekoniecznie się to udało. Część pracowników otrzymała bowiem w styczniu mniejsze wynagrodzenia niż dotychczas, a tymczasem zmiany, które wprowadza „Polski Ład”, miały gwarantować osobom zarabiającym do 5,7 tys. zł brutto miesięcznie dodatkowy zysk, z kolei ci, którzy zarabiają do 12,8 tys. zł brutto, mieli nie ponieść strat. Dlatego, w odpowiedzi na obecne problemy, Ministerstwo Finansów wprowadziło nowe rozporządzenie, wsparte odpowiednimi wytycznymi, które ma na celu naprawienie zaistniałej sytuacji.

JAK POLICZYĆ PENSJĘ

Na co więc powinniśmy zwrócić uwagę? Pierwszym zadaniem księgowego jest rozliczenie pensji według zasad „Polskiego Ładu”. Tak więc od przychodu odejmujemy koszty, następnie odliczamy składki na ubezpieczenia społeczne oraz stosujemy ulgę dla klasy średniej (tu warunkiem jest zmieszczenie się w limicie przychodów wynoszącym 5701 zł do 11 141 zł miesięcznie). Co więcej, konieczne jest też sprawdzenie rocznego limitu, gdyż, jak podaje „Rzeczpospolita”, jeśli przychody pracownika przekroczą 133 692 zł, to nie należy stosować ulgi.

W następnym kroku obliczamy zaś zaliczki na podatek. „Jest to 17 proc. z kwoty, która wyjdzie po odliczeniach. Minus 1/12 kwoty zmniejszającej podatek, czyli 425 zł” – czytamy w dzienniku. Zmniejszenie przysługuje pod warunkiem, że pracownik złożył PIT-2. Co ważne, zaliczki na podatek nie pomniejsza się o składkę zdrowotną.

Dochodzimy wreszcie do ostatniego etapu, polegającego na tym, że wyliczamy pensję na ubiegłorocznych zasadach, tj. bez ulgi dla klasy średniej, z inną kwotą zmniejszającą podatek (43,76 zł) i z odliczeniem składki zdrowotnej. „Po wyliczeniu porównujemy nowe i stare zaliczki na PIT. Jeśli nowa jest wyższa, z pensji potrącamy starą. A nadwyżkę pobieramy z wynagrodzenia dopiero w miesiącu, w którym wystąpi tzw. ujemna różnica” – opisuje „RP”. Uwaga: jeżeli pracodawca na początku stycznia (przed pojawieniem się rozporządzenia) pobrał już wyższą zaliczkę, to „niezwłocznie” zwraca pracownikowi nadwyżkę. Pełna instrukcja dla płatnika znajduje się pod tym adresem.

NIELEGALNE ROZPORZĄDZENIE?

Dodajmy, że Michał Wilk, doradca podatkowy i radca prawny oraz partner w Gardens Tax & Legal, uważa, iż rozporządzenie, które rząd wprowadził przed kilkoma dniami, jest – jako niezgodne z konstytucją – nielegalne. Ekspert twierdzi, że wynika to głównie z uwagi na przekroczenie tzw. delegacji ustawowej. „Minister finansów nie mógł bowiem nałożyć na płatników nowych obowiązków w zakresie obliczania, poboru i wpłaty zaliczek w drodze rozporządzenia (i dodajmy – niemożebnie skomplikować zasady obliczania tych zaliczek). Wbrew pozorom w rozporządzeniu nie chodzi tylko o «przedłużenie» terminów na wpłatę zaliczek” – uzasadnia, w ramach strony „Dzień Dobry Podatki”, Michał Wilk. Ministerstwo Finansów utrzymuje jednakże, że rozporządzenie jest zgodne z prawem.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
REKLAMA
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.