Księgowość

W przyszłym roku powróci podatek od sprzedaży detalicznej?

Powraca temat podatku od przychodów ze sprzedaży detalicznej – nazywany podatkiem od supermarketów czy, w branży dealerskiej, podatkiem od salonów. Przypomnijmy, że ryzyko dodatkowego opodatkowania dealerów wisiało nad branżą w 2016 r. Ministerstwo Finansów zamierzało opodatkować sprzedaż do klientów indywidualnych stawką 0,8 proc. (od miesięcznych obrotów powyżej 17 mln zł) i 1,4 proc. (obroty powyżej 170 mln zł w skali miesiąca). Ustawa weszła w życie 1 września 2016 r., ale jeszcze tego samego miesiąca jej stosowanie nakazała zawiesić Komisja Europejska. Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu orzekł, że Komisja popełniła błąd i stwierdził nieważność jej decyzji.

Podatek od sprzedaży detalicznej miał dotyczyć między innymi dealerów (wyłączona z podatku była sprzedaż między innymi gazu ziemnego, węgla kamiennego, olejów napędowych (ale tylko przeznaczonych do celów opałowych), leków i towarów zbywanych w ramach świadczenia usług gastronomicznych). W praktyce opodatkowanie mogło dotyczyć jedynie kilku największych firm, ponieważ ostateczna wersja przepisów przewidywała wysoką kwotę wolną od podatku, która wyniosła 17 mln zł w skali miesiąca. Po nakazie zawieszenia stosowania podatku wydanym przez Komisję Europejską polski parlament systematycznie zawieszał pobór podatku. Aktualnie stosowanie podatku od sprzedaży detalicznej zawieszone jest do końca 2019 r. Orzeczenie Sądu UE z 16 maja 2019 r. może sprawić, że od 1 stycznia 2020 r. podatek powróci.

Czy dealerzy powinni mieć powód do obaw? Wydaje się, że nie. Co najmniej z czterech powodów. Po pierwsze, wyrok luksemburskiego Sądu jest nieprawomocny i Komisja Europejska ma jeszcze półtora miesiąca na złożenie odwołania.

Po drugie, niewielu dealerów osiąga miesięczny przychód na poziomie 17 mln zł. Duże grupy dealerskie często dysponują kilkoma spółkami, a kwota wolna od podatku (wspomniane 17 mln zł) będzie przysługiwała każdej z nich. Warto przypomnieć, że początkowo resort finansów planował nie tylko mniejszą kwotę wolną (1,5 mln zł miesięcznie), ale też to, by w przypadku sieci handlowej (np. sieci dealerskiej danej marki) przychód ze sprzedaży detalicznej określać w oparciu o wielkość obrotu zewidencjonowanego przez wszystkich sprzedawców detalicznych (dealerów) wchodzących w skład sieci. Istniały więc obawy, że kwota wolna od podatku (niezależnie od jej wysokości) będzie rozkładała się na całą sieć, składającą się najczęściej z kilkudziesięciu firm.

Po trzecie, ponad 70 proc. samochodów na polskim rynku kupują klienci instytucjonalni. Tymczasem podatkiem objęta jest wyłącznie sprzedaż towarów (samochodów i części) na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych. Sprzedażą detaliczną nie jest także świadczenie usług, np. serwisowych.

Po czwarte, firmy, których miesięczny przychód ze sprzedaży detalicznej nie przekroczy kwoty niepodlegającej opodatkowaniu, nie będą składały deklaracji o wysokości podatku. Będą jedynie musiały na własne potrzeby ewidencjonować obrót ze sprzedaży detalicznej (będzie on określany na podstawie danych z kasy fiskalnej).

Jak na razie Ministerstwo Finansów czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie odwołania. Gdy ta zapadanie, będziemy informować o dalszych losach o podatku od przychodów ze sprzedaży detalicznej.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
REKLAMA
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.