Księgowość

Rząd szykuje podatek od wartości salonu

Przed tygodniem zapowiadaliśmy, że wobec fiaska we wprowadzaniu w życie podatku od sprzedaży detalicznej, Ministerstwo Finansów i Rozwoju szuka innych pomysłów na opodatkowanie handlu. Świadczy o tym opublikowany w ostatnich tygodniach projekt zmian w ustawie o podatku PIT i CIT, w którym uwzględniono między innymi zapis wprowadzający tzw. minimalny podatek dochodowy w odniesieniu do podatników, posiadających nieruchomości komercyjne, czyli obiekty handlowo-usługowe oraz biurowe, których wartość początkowa przekracza 10 mln zł.

Dla firm posiadających takie obiekty wprowadzona będzie dodatkowa podstawa opodatkowania, którą będzie stanowić wartość początkowa nieruchomości. Od tak ustalonej podstawy opodatkowania pobierany będzie miesięczny podatek w wysokości 0,042 proc. Przepisy wprowadzające minimalny podatek dochodowy mają obowiązywać od 1 stycznia 2018 r.

Warunek posiadania nieruchomości (przede wszystkim salonów) o wartości 10 mln zł spełnia duża część dealerów – zwłaszcza ci, którzy swoje obiekty stawiali w ostatnich latach. Jako wartość początkowa nieruchomości będzie traktowana albo cena jej nabycia, albo całokształt kosztów związanych z wytworzeniem danego obiektu do momentu oddania go do używania (w przypadku gdy dealer realizował inwestycję samodzielnie). Tzw. minimalnym podatkiem dochodowym zostaną również objęte firmy, które nie są właścicielami nieruchomości komercyjnych o wartości początkowej powyżej 10 mln zł, ale jej używają i dokonują z tego tytułu odpisów amortyzacyjnych, na co pozwalają między innymi przepisy o leasingu finansowym.

Zakładając, że wartość początkowa salonu wynosi 15 mln zł, minimalny podatek dochodowy wyniesie 6,3 tys. zł miesięcznie, czyli 75,6 tys. zł w skali roku. Podatek będzie obliczany i wpłacany na rachunek urzędu skarbowego co miesiąc. Co istotne, projekt przewiduje, że kwotę podatku minimalnego będzie można odliczać od zaliczek na podatek dochodowy. Dodatkowo podatnicy mieliby możliwość odliczenia kwot uiszczonego i nieodliczonego podatku minimalnego w zeznaniu podatkowym składanym za dany rok podatkowy. Taka możliwość będzie przysługiwała jednak jedynie tym firmom, których zobowiązania z tytułu PIT lub CIT są równe bądź wyższe niż wynosi – ustalona dla nich w oparciu o wartość początkową ich nieruchomości – kwota tzw. minimalnego podatku dochodowego. Tymczasem w 2015 r. ponad 40 proc. firm dealerskich finalnie nie poniosło żadnych obciążeń z tytułu PIT lub CIT, a w przypadku blisko 19 proc. łączny podatek dochodowy wyniósł mniej niż 50,4 tys. zł, czyli tyle, ile wyniesie minimalne roczne zobowiązanie z tytułu nowego podatku w przypadku jednej nieruchomości o wartości powyżej 10 mln zł. Firmy, które będą zobowiązane do zapłaty minimalnego podatku, będą musiały natomiast wykazać w zeznaniu rocznym środki trwałe, których wartość będzie stanowić podstawę opodatkowania.

Projekt ustawy został skierowany do uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych oraz opiniowania. Nie wiadomo jednak, czy i ewentualnie kiedy ustawa trafi pod obrady Sejmu. Nie da się jednak wykluczyć, że – podobnie jak w przypadku ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej – przepisy o minimalnym podatku dochodowym zostaną zakwestionowane przez Komisję Europejską jako niezgodne z prawem unijnym. Pojawiły się opinie, że tzw. minimalny podatek dochodowy w rzeczywistości jest progresywnym podatkiem przychodowym, który będzie sprzyjał małym podatnikom i jednocześnie dyskryminował dużych, co zakłóci handel wewnątrzunijny.

Na łamach „Biuletynu” będziemy informować o dalszych pracach nad tzw. minimalnym podatkiem dochodowym w odniesieniu do podatników, posiadających nieruchomości komercyjne o wartości początkowej powyżej 10 mln zł.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
REKLAMA
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.