Aktualności

Wspólne rozliczanie emisji ratunkiem dla producentów

Bieżący rok przyniesie duże zmiany dotyczące pomiaru emisji spalin na terenie UE. Aby uniknąć wysokich kar związanych z rosnącymi wymogami, koncerny muszą sprzedawać znacznie więcej „elektryków”. Mogą też łączyć się w tzw. poole, rozliczając się z producentami, których problem nie dotyczy. I tak właśnie się dzieje.

Tego typu współpraca nie jest niczym nowym – podobne zjawisko mogliśmy zaobserwować w poprzednich latach, gdy w identycznych okolicznościach część motoryzacyjnych graczy nawiązała współpracę pozwalającą zmieścić się w limitach narzuconych przez Unię. Starzy producenci szukali wówczas wsparcia u Tesli, ale pomoc oferowała także Toyota, która za sprawą swojej hybrydowej gamy, mogła podzielić się „naddatkiem” z kilkoma innymi japońskimi markami.

W 2025 r. układ sił uległ jednak zmianie, bo dominująca pozycja w segmencie HEV-ów nie jest już czynnikiem pozwalającym myśleć o sukcesie. Nie dziwi więc fakt, że początek roku przyniósł informację o powstaniu dwóch „pooli” rozliczeniowych. Zaskakiwać mogą natomiast rozmiary jednego z nich.

Z dokumentów opublikowanych na początku stycznia przez Komisję Europejską wynika bowiem, że w otwartym poolu zarządzanym przez Teslę znajdą się… Stellantis, Toyota, Ford, Mazda i Subaru (zaś kolejni producenci będą mieli do 5 lutego szansę na zgłoszenie swojej kandydatury). Mowa zatem o aliansie obejmującym jedną trzecią całkowitej sprzedaży nowych aut w UE i około 31 proc. rynku pojazdów elektrycznych. Szacuje się, że na udzielonej pomocy Tesla może zarobić w ciągu roku nawet miliard euro.

Według przedstawicieli firmy analitycznej Rho Motion obecność amerykańskiej firmy nie gwarantuje jednak zmieszczenia się w wyznaczonym limicie m.in. z uwagi na malejącą sprzedaż aut Tesli, ale także problemy z wprowadzaniem samochodów zeroemisyjnych przez japońskich producentów będących częścią porozumienia.

Uwagę branży zwróciła również obecność Stellantisa, którego przedstawiciele w przeszłości deklarowali spełnienie wymogów KE bez konieczności wspólnego rozliczania z konkurencją. Zmiana dotychczasowej strategii może mieć wiele wspólnego z odejściem Carlosa Tavaresa z funkcji dyrektora zarządzającego firmy.

Kilka słów należy również poświęcić drugiemu, znacznie mniejszemu poolowi, na który składają się Mercedes-Benz, Volvo, Polestar oraz Smart. Marki będące podmiotami porozumienia stanowiły 8 proc. europejskiego rynku, przy około 20-proc. udziale pojazdów elektrycznych, co stawia je w dość komfortowej sytuacji w perspektywie nadchodzących lat.

Spać spokojnie nie mogą natomiast pozostali przedstawiciele branży automotive – na emisyjnej „mapie” większość z nich znajduje się daleko od strefy bezpieczeństwa, a bez wsparcia ze strony podmiotów takich, jak Tesla czy Geely-Volvo, skrócenie dystansu może okazać się zadaniem niemożliwym.

Fot. Courtesy of Tesla, Inc.

Skontaktuj się z autorem
Redakcja
Linkedin
REKLAMA
Zobacz również
Aktualności
Leapmotor debiutuje w lutym. Znamy polską sieć dealerską
Redakcja
13/2/2025
Aktualności
XPeng wchodzi do Polski. Sprzedaż ruszy w II kwartale
Redakcja
12/2/2025
Aktualności
Anna Dereszowska i Grupa Adamowscy. Aktorka ambasadorką dealera
Redakcja
11/2/2025
Miesięcznik Dealer
Jedyne na rynku pismo poświęcone w 100 proc. tematyce zarządzania autoryzowaną stacją dealerską. Od ponad 12 lat inspirujemy właścicieli, menedżerów i szefów poszczególnych działów dealerstw samochodów.