Grupa VW oraz jej partner Xpeng opracowały nową architekturę dla inteligentnych aut elektrycznych. Niemiecki koncern wyliczył, że w ten sposób zredukuje koszty produkcji o 40 proc. w porównaniu do niemieckiej platformy MEB. Wszystko dzięki temu, że liczba jednostek sterujących w chińskiej platformie będzie znacznie mniejsza. Automotive News wskazuje, że to Tesla jest liderem tego typu rozwiązań: firma Elona Muska ograniczyła okablowanie i komponenty w swoich samochodach, co przełożyło się na wydajniejszą i tańszą produkcję.
Nowa architektura to następstwo partnerstwa zawiązanego w zeszłym roku między Volkswagenem a Xpeng (VW kupił 4,99 proc. udziałów w chińskiej marce za około 700 mln dol.). Firmy doszły do porozumienia, zgodnie z którym wprowadzą wspólnie na rynek dwa modele elektryczne VW do 2026 r. (przedsiębiorstwa podawały w ub.r., że oba samochody skorzystają z platformy G9 „Edward” od Xpeng).
A jak VW radzi sobie dziś w samej Europie? Nie najlepiej, przynajmniej pod kątem popytu na auta elektryczne. Firma w I kw. br. odnotowała spadek sprzedaży „elektryków” w Europie o 24 proc. r/r. Niemały wpływ na ten wynik miał prawdopodobnie choćby fakt, że pod koniec 2023 r. w Niemczech, największym rynku motoryzacyjnym na Starym Kontynencie, zamknięto po kilku latach program dopłat do BEV-ów.