Na tak słaby rezultat składają się dwa czynniki: globalny niedobór chipów oraz trwający od 24 lutego konflikt na Ukrainie. Spadki produkcji na rynkach zagranicznych sprawiły, że w ubiegłym miesiącu w Wielkiej Brytanii fabryki wyprodukowały 76 900 aut, podczas gdy w 2021 r. w analogicznym okresie było to 115 498 szt.
Jak wskazuje Automotive News Europe, branża motoryzacyjna boryka się obecnie z gwałtownymi wzrostami cen metali i energii, wciąż trwającymi awariami w łańcuchach dostaw i niedoborem półprzewodników. Serwis zwraca uwagę, że rosyjska inwazja na Ukrainę spowodowała, iż producenci rozpoczęli poszukiwania alternatywnych dostaw niezbędnych części. Rosja i Ukraina to bowiem źródła okablowania elektrycznego oraz aluminium, palladu i niklu stosowanych w akumulatorach. Co więcej, Ukraina odpowiada za 29 proc. europejskiego importu stali, a przy tym 25 proc. światowych dostaw neonu, który jest wykorzystywany przy wytwarzaniu chipów.
Mike Hawes, dyrektor generalny SMMT, twierdzi, że coraz trudniejsze otoczenie gospodarcze sprawia, iż potrzebne są pilne działania w celu ochrony konkurencyjności brytyjskiej produkcji. Stowarzyszenie wzywa więc rząd m.in. do pomocy w złagodzeniu kosztu energii dla branży motoryzacyjnej. Co ważne, już na początku tego miesiąca Wielka Brytania przedłużyła program pomocy innym energochłonnym branżom (przykładem jest produkcja stali), tak aby lepiej radziły sobie z gwałtownie rosnącymi kosztami za energię elektryczną, które w bieżącym roku, wskutek wojny na Ukrainie, osiągnęły nowe rekordy.