Ostatnie miesiące były dla Volkswagena bardzo pracowite. Co rusz na stronie producenta pojawiały się informacje o kolejnych programach związanych najczęściej z ochroną środowiska, elektryfikacją czy wprowadzaniem nowych technologii. To właśnie potrzeba skupienia się na rozwoju innowacyjnego oprogramowania miałaby stać za pogłoskami o możliwej rezygnacji Diessa z funkcji prezesa rady nadzorczej w dwóch markach należących do koncernu – Skodzie i Seacie.
Według informacji Automotive News Volkswagen szuka oszczędności, które pomogłyby w realizacji znaczących inwestycji z zakresu elektromobilności, a jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu byłoby bliższe powiązanie Skody oraz Seata z marką Volkswagen. Wszystko po to by uniknąć dublowania kosztów, choćby w kontekście opracowywania nowych rozwiązań technologicznych.
Z doniesień „Handelsblatt”, niemieckiej gazety o profilu ekonomicznym, wynika, że zaniepokojenie taką sytuacją wyraża część menedżerów związanych z obiema markami, którzy obawiają się, że decyzja Diessa o odejściu może wpłynąć negatywnie na pozycję brandów.
Czy rzeczywiście jest się czego obawiać? W 2019 r. w wywiadzie dla „Suddeutsche Zeitung” Diess podkreślał, że zależy mu na tym, aby marki należące do producenta zachowały indywidualny charakter. – „Jeśli 3-4 nasze marki oferują podobny produkt i walczą o tego samego klienta, wtedy wszystkie na tym tracą” – powiedział wówczas szef Volkswagena.
A kto może zastąpić Diessa? Z informacji, które przekazał Reuters wynika, że kandydatem na prezesa rady nadzorczej Skody mógłby zostać Murat Aksel, a Seata – Thomas Schmall.
Źródło: Automotive News, Reuters