Lipiec przyniósł delikatny optymizm w sprzedaży aut. Wyniki osiągane przez kolejne kraje mogą sugerować, że najgorsze już za nami. W Polsce i we Włoszech odnotowano straty na poziomie 11 proc. Niemiecki rynek motoryzacyjny zaliczył jednocyfrowy spadek (o 5 proc. rok do roku). Jeszcze lepiej poradziły sobie Francja i Hiszpania – dzięki dopłatom i pomocy ze strony rządu, oba kraje wyszły w lipcu na plus (Francja już nawet drugi miesiąc z rzędu).
Warto jednak przyjrzeć się naszym najważniejszym sąsiadom spoza Unii, czyli Wielkiej Brytanii oraz Rosji. Najnowsze dane sprzedażowe są dla obu rynków naprawdę niezłe. Rosja zarejestrowała w lipcu 142 tys. aut, co oznacza wzrost rok do roku na poziomie 6,8 proc. To zdecydowany progres, bo pomiędzy kwietniem a czerwcem rynek wykazywał potężne, dwucyfrowe spadki. Najlepsze wyniki zanotowała, co nie może nikogo dziwić, „lokalna” Łada, która zarejestrowała w lipcu 31 tys. pojazdów. Na kolejnych miejscach uplasowały się Kia, Hyundai oraz Skoda. Ta ostatnia jest o tyle warta wzmianki, że wzrosła u naszego wschodniego sąsiada aż o 69 proc. w stosunku do lipca 2019 r. – główna w tym zasługa modelu Rapid, nowego sedana marki.
Na Wyspach zanotowano jeszcze lepszy wynik. Wolumen samochodów wzrósł tam aż o 11 proc. To pokłosie głównie zniesienia restrykcji związanych z koronawirusem i tłumionego popytu, bo na terenie Zjednoczonego Królestwa salony samochodowe mogły oficjalnie funkcjonować dopiero po 29 czerwca. Najwcześniej otwarto dealerstwa w Anglii – już na początku miesiąca, najdłużej ograniczenia obowiązywały w Szkocji i Walii. Dobry rezultat odniosły cztery z pięciu marek z brytyjskiego „topu” – Ford, Volkswagen, Audi i BMW. Gorszy wynik zaliczył za to Mercedes.
Podczas gdy Europa lepiej lub gorzej wciąż zmaga się ze skutkami pandemii, Chiny rosną już czwarty miesiąc z rzędu. I nie jest to wzrost marginalny, bo ChRL zarejestrowała w lipcu ponad 2 mln aut, aż 16 proc. więcej wobec rezultatu z ubiegłego roku. Jeśli wziąć pod uwagę okres za pierwsze siedem miesięcy roku, branża motoryzacyjna jest tam nadal na minusie, ale straty wynoszą już tylko 13 proc. Pokonanie symbolicznej granicy -10 proc. wydaje się kwestią dwóch najbliższych miesięcy.
Dane: Automotive News