Siedemnasty z rzędu miesięczny wzrost rejestracji nie pozostawia złudzeń – dynamika sprzedaży nowych pojazdów na polskim rynku ma się dobrze, zwłaszcza na tle średniej unijnej, która w ostatnim czasie spadła do poziomu +1,4 proc. Dobry wynik to głównie zasługa segmentu osobówek – prawie 400 tys. nowych samochodów z tej kategorii zarejestrowanych w pierwszych trzech kwartałach oznacza 13,8-proc. zmianę na plus w stosunku do poprzedniego roku.
Wzrost, jakkolwiek skromny, zanotowały także lekkie pojazdy użytkowe – do klientów trafiło bowiem 48 tys. aut, co przełożyło się na poprawę ubiegłorocznego rezultatu o 1,5 proc. W sumie, według prognozy IBRM Samar rok 2024 zakończymy wolumenem około 607 tys. nowych samochodów, z czego 540 tys. szt. będą stanowiły auta osobowe, a 67 tys. – dostawczaki.
W kategorii najpopularniejszych marek prym niezmiennie wiedzie Toyota. Z danych CEPiK-u opublikowanych przez Samar wynika, że od stycznia do września zarejestrowano 74,2 tys. osobowych samochodów producenta, o 10,51 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r. Porównywalny wzrost (+14,5 proc.), jednak przy wyraźnie niższych liczbach (43 tys. szt.), zanotował wicelider zestawienia, czyli Skoda.
Znacznie mniejszy dystans dzieli firmy, które po trzech kwartałach walczą o podium. Volkswagen, który na tym etapie przed rokiem musiał uznać wyższość Kii, zdołał wyprzedzić konkurenta (26,6 tys. vs. 24,7 tys.), na co wpłynął spadek sprzedaży koreańskiego producenta (-10,5 proc.; jeden z dwóch w TOP20 obok Dacii, która jednak zminimalizowała straty do zaledwie -0,95 proc.).
TOP5 zamyka Hyundai (22,6 tys.; +13,9 proc.), który do samego końcu będzie zapewne walczył o utrzymanie pozycji z uwagi na zaciętą rywalizację między niemieckimi przedstawicielami segmentu premium, którzy zajęli kolejno miejsca 6-8. Tej grupie, tak jak przed rokiem, przewodzi Audi (21,3 tys.; +13,3 proc.), choć jego przewaga wyraźnie stopniała za sprawą potężnego odbicia w Mercedesie, który poprawił ubiegłoroczny rezultat o ponad 40 proc. (21 tys. szt.). Czołową dziesiątkę uzupełnia wreszcie duet Renault-Dacia.
A dalej? Ciekawie wygląda sytuacja na miejscach 11-12, bo mające za sobą dobry rok Volvo (11,8 tys.; +25,8 proc.) nie może być do końca pewne utrzymania obecnej lokaty ze względu na jeszcze lepsze wyniki Lexusa (10,7 tys.; +39,2 proc.). Wyższą od japońskiego producenta dynamikę wzrostów odnotowały w TOP20 tylko Mercedes i Nissan (7,2 tys.; +44 proc.), który w samym wrześniu sprzedał niemal trzykrotnie więcej aut niż rok wcześniej.
Przed spadkami uchroniła się zdecydowana większość marek z czołówki poza wspomnianymi Kią i Dacią – niego gorzej prezentowała się natomiast sytuacja w trzeciej dziesiątce rankingu. W 2024 r. załamaniu uległa sprzedaż Fiata (2,2 tys.; -28,7 proc.) oraz Mini (1,8 tys.; -30,8 proc.); nieco mniej aut wyjechało także z salonów Seata (3,4 tys.; -4,9 proc.).
Gdzie w tym wszystkim znajdują się marki chińskie? Sklasyfikowane najwyżej MG puka do TOP20 z wolumenem 4,3 tys. nowych aut, choć na tę chwilę szanse producenta na dalszy awans są raczej ograniczone. W ostatnim czasie sprzedaż brandu wyhamowała – 235 pojazdów we wrześniu to rezultat o jedną czwartą niższy od sierpniowego, a przy tym wynik daleki od rekordu z czerwca, kiedy dealerzy marki sprzedali ponad tysiąc pojazdów. W efekcie, choć przewaga MG nad innymi chińskimi producentami jest nadal znaczna, gdybyśmy analizowali wyłącznie dane wrześniowe, okazałoby się, że brytyjsko-chiński brand radził sobie tylko nieco lepiej od Omody (199 szt.) oraz BAIC-a (178 szt.).