Ledwie kilka dni temu informowaliśmy o oficjalnej inauguracji chińskich marek koncernu Chery – Omody i Jaecoo. Swoją działalność w segmencie aut osobowych rozpoczęło ponadto BYD, globalny lider sprzedaży pojazdów niskoemisyjnych. To jednak nie koniec debiutów, jeśli chodzi o motoryzacyjne marki wywodzące się z Chin.
Kilka dni po ogłoszeniu przez Komisję Europejską nowych ceł na „elektryki” sprowadzane z Państwa Środka, międzynarodowy bank inwestycyjny Jefferies potwierdził to, o czym spekulowano od dawna – zlokalizowanie produkcji aut firmy Leapmotor w polskich zakładach produkcyjnych Stellantisa w Tychach.
O planach „piętnastej” marki włosko-francuskiej grupy, dystrybuowanej w ramach spółki joint-venture między Stellantisem a Leapmotorem, w marcu informował Reuters, choć wydawało się, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Z raportu opublikowanego przez Jefferies wynika jednak, że w czerwcu z linii produkcyjnych w Tychach zjechały pierwsze sztuki modelu T03, a masowa produkcja ruszy we wrześniu. Do „trójki” w pierwszym kwartale 2025 r. ma dołączyć SUV A12. Pierwotnie auta będą oferowane na dziewięciu europejskich rynkach, ale w tym zestawieniu brakuje Polski.
W przyszłym roku nad Wisłę trafi za to inny przedstawiciel chińskiej motoryzacji, czyli Polestar (choć firma podkreśla swoje szwedzkie korzenie – kazus zbliżony do MG). Będzie to element szerszej ekspansji, która w sumie w 2025 r. obejmie siedem rynków – oprócz Polski będą to Francja, Czechy, Słowacja, Węgry, Tajlandia i Brazylia. Do tej pory auta producenta można było zamówić online w 27 krajach, w Europie, Ameryce Północnej i rejonie Pacyfiku.
W komunikacie prasowym firma poinformowała, że będzie poszukiwać partnerów wśród lokalnych dystrybutorów, prawdopodobnie w ramach „fałszywego” modelu agencyjnego, który w czerwcu bieżącego roku producent wdrożył w Szwecji oraz Norwegii, i który Polestar chce przed końcem 2024 przenieść na inne kluczowe rynki.
Ostatnie miesiące nie były jednak dobre dla marki – w okresie od stycznia do kwietnia sprzedaż modelu Polestar 2, de facto jedynego w europejskiej ofercie brandu, spadła do 6,6 tys. szt. z ponad 10 tys. aut rok wcześniej. Producent liczy, że do wzrostu wolumenu przyczyni się zwiększenie dostaw modeli Polestar 3 i Polestar 4. Jak podaje Reuters, do połowy dekady firma chce w sumie potroić swój wynik sprzedażowy – z 54,6 tys. pojazdów w całym 2023 r., do 155-165 tys. aut w 2025 r. Czekamy.