Rejestracje aut osobowych w państwach UE, EFTA i Wielkiej Brytanii wyniosły w ubiegłym miesiącu tylko 864 119 – wynika z analizy ACEA. Choć nie wszyscy znaleźli się wówczas na minusie. W listopadzie obronną ręką wyszedł Hyundai, którego sprzedaż wzrosła o 42 proc., a jego siostrzana marka, Kia, zyskała 20 proc. Tak dobre wyniki obie marki zawdzięczają wykorzystaniu powiązań z koreańskimi producentami chipów, których niedobór jest głównym powodem obecnego kryzysu. Na znacznie gorszej pozycji znalazł się Volkswagen Group, największy producent samochodów w Europie, który odnotował łączny spadek na poziomie 31 proc. (marka VW spadła o 38 proc., Audi – o 30 proc., Skoda – o 27 proc., a Seat – o 25 proc.), choć Porsche, luksusowy brand Volkswagena, ograniczył spadek sprzedaży do mniej niż 1 proc.
Z kolei w wypadku Stellantis rejestracje zaliczyły spadek o 21 proc.: Jeep -36 proc., Alfa Romeo – -35 proc., Fiat – -25 proc., Opel/Vauxhall – także -25 proc. Peugeot i Citroen zmalały kolejno o 20 i 7 proc. Rejestracje Grupy Renault spadły zaś o 12 proc. I choć marka Renault zmniejszyła udział o 21 proc., to Dacia zyskała 5,7 proc., a Alpine ponad dwukrotnie zwiększyła sprzedaż do 265 aut. Patrząc na inne marki, Ford zmalał o 44 proc., Nissan o 20 proc., a Toyota o 9,3 proc. Dodajmy, że wiele marek luksusowych miało wyraźnie zły miesiąc: duże spadki miał Jaguar (-37 proc.), Land Rover (-36 proc.), Volvo i Lexus (po -16 proc.). Mercedes-Benz odnotował z kolei -25 proc., BMW – -19,5 proc. Automotive News wskazuje jednakże, że listopadowy spadek okazał się mniej dotkliwy niż jakikolwiek w poprzednich czterech miesiącach, co wynika z dostaw półprzewodników w ostatnim kwartale br.
Dodajmy, że w listopadzie dwucyfrowe straty wystąpiły na wielu rynkach UE, w tym w Niemczech (-31,7 proc.), we Włoszech (-24,6 proc.) i w Hiszpanii (-12,3 proc.). Francja w ubiegłym miesiącu zanotowała mniej dotkliwy spadek, tj. o 3,2 proc. Jak podaje PZPM, jedynymi rynkami UE, które osiągnęły wzrost, były Bułgaria, Irlandia i Słowenia.