Tym samym, nieco niespodziewanie, Fiat dołączył do rosnącego grona marek, które zadeklarowały odejście od tradycyjnych napędów opartych na benzynie bądź dieslu. O decyzji Fiata poinformował Olivier François, dyrektor zarządzający marki. „Między 2025 a 2030 nasza oferta produktowa stanie się stopniowo całkowicie elektryczna. To będzie radykalna zmiana dla Fiata” – powiedział François w trakcie spotkania z architektem Stefano Boerim. Rozmowa dotyczyła zielonych miast przyszłości.
Pierwsze przymiarki do zmiany rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem pandemii, kiedy władze firmy zadecydowały, że nowy model Fiata 500 zostanie wyprodukowany wyłącznie w wersji elektrycznej. Szef Fiata przyznał, że celem marki jest stworzenie aut, które byłyby przystępne z uwagi na koszty, tak aby ceny pojazdów elektrycznych były zbliżone do samochodów z silnikami spalinowymi. Zdaniem Françoisa największym wyzwaniem na drodze do elektromobilności będzie zaprojektowanie sieci ładowania, która odpowiadałaby na potrzeby kierowców. Kluczem do celu ma być dostosowanie miejskiej architektury i stworzenie większej liczby prywatnych punktów ładowania.
Co ciekawe, jeszcze niedawno Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantis, ostrzegał przed całkowitą elektryfikacją branżowej oferty, przekonując, że może ona obniżyć mobilność społeczną i, ze względu na mniejszą produkcję, przyczynić się do spadku zatrudnienia.