Początek 2021 r. nie okazał się końcem problemów dla branży motoryzacyjnej. W styczniu liczba rejestracji nowych „osobówek” zmniejszyła się na terenie UE o 24 proc. Wynik z lutego jest tylko niewiele lepszy, a o jakimkolwiek odbiciu na razie nie ma mowy (-19,3 proc.), co oznacza, że mamy do czynienia z najgorszymi pod względem spadku sprzedaży miesiącami od czerwca 2020 r. (-22,3 proc.), kiedy sektor wciąż odczuwał jeszcze skutki pierwszego lockdownu.
Z 26 krajów UE, które przedstawiono w zestawieniu, niewielki wzrost zanotowały jedynie Szwecja (która rewelacyjnie poradziła sobie także w styczniu, zwiększając wolumen o ponad 20 proc. jako jedyny reprezentant Unii) oraz Irlandia. Ponownie na plusie znalazł się również inny kraj nordycki – Norwegia (z 3,3-proc. wzrostu). Pod kreską znalazły się wszystkie pozostałe kraje związane z UE oraz EFTĄ – przy czym większość z nich zaliczyła dwucyfrowe spadki. Część państw zdołała jednak zminimalizować straty – mowa tu o Finlandii (-1,2 proc.), Węgrach (-1,7 proc.), Estonii (-3,6 proc.), Chorwacji (-4,3 proc.) i Austrii (-5,7 proc.). Blisko „zera” znalazła się również Polska (-2 proc.).
Najbardziej dotknięte kryzysem pozostają państwa Półwyspu Iberyjskiego. W ubiegłym miesiącu Hiszpania zanotowała niemal 40-proc. spadek, jeszcze gorzej poradziła sobie Portugalia, w której liczba nowych aut skurczyła się o 59 proc. Od początku 2021 r. na tytuł „chorego człowieka Europy” pracuje Litwa, w której już drugi miesiąc z rzędu sprzedaż aut spadła o połowę (-46,5 proc. w okresie styczeń-luty). Tylko trochę lepiej od Hiszpanii poradził sobie inny istotny rynek motoryzacyjny – Wielka Brytania. Z brytyjskich salonów wyjechało w lutym o 35,5 proc. samochodów mniej. Podobny wynik UK zanotowało w styczniu (-39,5 proc.).
Umiarkowane straty poniosły pozostałe kluczowe gospodarki Europy. 12-proc. spadki we Włoszech to efekt aktywnego wsparcia ze strony rządu – państwo oferuje dofinansowanie w wysokości 2 tys. euro dla klientów zainteresowanych kupnem aut niskoemisyjnych, czyli takich, które nie przekraczają emisji na poziomie 60 g CO2/km. Z kolei we Francji (-20,9 proc.) i Niemczech (-19 proc.) skala strat oscyluje wokół średniej unijnej.
Pierwsze odbicie zaobserwujemy najwcześniej w marcu – co do tego nie ma wątpliwości. Analizując te wyniki, trzeba będzie jednak cofnąć się do sytuacji z roku 2019 (w 2020 r. to właśnie w marcu zaczęła się w Europie epidemia…), bo tylko takie zestawienia pokażą nam, w którym miejscu znajduje się obecnie branża.
Dane: ACEA
redakcja@miesiecznikdealer.pl
